Lidl – 31 win francuskich na lato
Dyskonty nie zasypiają gruszek w popiele. Ostatnio strzelają nowymi ofertami jak z karabinu maszynowego. Biedronka 4 maja zaprosiła do winnic Francji, 15 czerwca rzuciła wina „z krajów śródziemnomorskich”, a już 29.06 na półki wstawiła polskie alkohole (cydry i wódki). W Lidlu od 11.05 do kupienia były wina francuskie, a od 29 czerwca… znowu francuskie.
To wszystko łączy się z tematem omawianym niedawno przez prasę: dyskonty wyraźnie poszerzają asortyment. Według danych Gazety Wyborczej oferta alkoholi w Biedronce w tym roku zwiększyła się o 23%. Lidl zawsze był pod tym względem krok przed Biedronką, ale teraz dał się jej dogonić i można odnieść wrażenie, że dostał zadyszki. W poprzednich sezonach na półki trafiały wina sławne i drogie (z kultowym już Château Talbot 2010 na czele), a teraz została typowa marketowa średnioniska półka. Tajemnicą poliszynela jest bowiem, że wina powyżej 50 zł w marketach się po prostu nie sprzedają i służą głównie za marketingową przynętę.
Z 31 etykiet w tej „nowej” ofercie Lidla 8 powtarza się z poprzedniej. Reszta to nowe propozycje lub nowe roczniki win znanych z poprzednich sezonów. Tradycyjnie nie mogę zrozumieć, dlaczego Lidl chce, byśmy w lipcu pili głównie ciężkie czerwone Bordeaux, a daje nam ledwie 11 win białych i dwa różowe. Nadal też czekamy w tej sieci na więcej lekkich, pijalnych win czerwonych takich jak Beaujolais, Côtes du Rhône (jest jeden rodzynek) czy Cabernet Franc. Ogólny poziom tej oferty nie jest jednak zły. Jeśli będziecie się trzymać naszych rekomendacji, napijecie się naprawdę dobrych win za niewielkie pieniądze. Trudno jednak oprzeć się wrażeniu, że mamy do czynienia z ofertą tymczasową. Zatem byle do września, wtedy Lidl odpali jakieś petardy.
Pełne opisy win:
Skala ocen: ♥ (wino mierne, niepolecane; odpowiednik oceny punktowej 75–79/100), ♥♥ pijalne, ♥♥♥ dobre, ♥♥♥♥ bardzo dobre, ♥♥♥♥♥ wybitne.
Sieur d’Arques Pays d’Oc Chardonnay Légendes d’Oc 2014
Wino jak na standardy Lidla bardzo tanie – 14,99 zł. I w kontekście tej ceny wypada nieźle, ma chwilkę przyjemnego banana i melona. Mało struktury, taka trochę bańka mydlana, ale to bezpieczny wybór dla tych, którzy nie lubią kwasu (dla nich pięć poniższych butelek, obiektywnie ciekawszych, będzie mniej odpowiednich). ♥♡
Château Moulin du Terrier Bordeaux Blanc 2013
Lekkie, ale nie cienkie białe Bordeaux. Smaków owocowych nie za dużo, poruszamy się w odcieniach szarości (optymiści powiedzą „mineralności”, bo jest zapaszek krzemienia). Niezbyt ostre, co spodoba się alergikom na kwas. W swojej cenie 16,99 zł całkiem niezłe. ♥♥
J. P. Muller Alsace Sylvaner 2013
Brak w gazetce, ale jest na półkach. Proste, ale bardzo smaczne wino. Ma moment dobrego czystego jabłka i grejpfruta, toczy się wartko i zajmująco. Dobre do jedzenia. Takie powinno być tanie wino na lato z marketu. 17,99 zł. ♥♥
Entre-Deux-Mers L’Horizon 2013
W odróżnieniu od złotówkę tańszego białego Bordeaux Moulin du Terrier tutaj mamy więcej ekspresji, wino zdecydowanie smakuje jak Sauvignon Blanc – grejpfrutem i pomelo. Jest mniej anonimowe, dobre zrobione i ciekawe. Mule i dorsz już się cieszą. Udana butelka w bardzo dobrej cenie 17,99 zł. ♥♥
Château de la Thébaudière Muscadet Sèvre et Maine sur lie 2013
Mineralne jak trzeba, owocowe aż miło, melonowo-granitowe Muscadet w dobrym stylu. Bez komplikacji, za to superpijalne i w dobrej cenie 19,99 zł. Mniam. ♥♥♡
Cave de Pfaffenheim Alsace Pinot Blanc 2013
Pinot Blanc z Alzacji to rosyjska ruletka. Tutaj mieliśmy szczęście – spółdzielnia z Pfaffenheim zrobiła naprawdę fajne wino. Delikatne, jabłeczne, z leciutkim, zalotnym półwytrawnym cukrem. To jest właśnie dobre wina na lato – smaczne, świeże i w dobrej cenie 19,99 zł. Obok Muscadeta biały hit tej oferty. ♥♥♡
SCVB Alsace Riesling Vieilles Vignes 2013
Alzacka chudzina, ale przyjemnie pachnąca mydłem i wodą kolońską. Ożywczy kwas zapobiega znudzeniu nieco mdłymi aromatami. Proste, ale fajne. Dobrze wydane 19,99 zł. ♥♥♡
Château Les Queyrats Graves Blanc 2014
22,99 zł. Leciutko podbeczkowane (chociaż był co do tego spór) białe Bordeaux. Kombinacja nieudana, beczki za mało dla jej amatorów, za dużo dla wątłej struktury tego wina. W efekcie smaki są suche i zielone. Nie ma tu nic ciekawego. Kit. ♥♡
SCVB Alsace Gewurztraminer 2013
Aromat szczepowy jest (lilie i ananas). Bogaty smak jest. Łagodny kwas jest. Równowaga jest. Pijalność jest. Atrakcyjna cena jest – 24,99 zł. Czego chcieć więcej? ♥♥♡
J. P. Muller Alsace Gewurztraminer 2013
Przyzwoity Traminer, bogaty w smaku, korzenny, wytrawniejszy niż powyższy i moim zdaniem ciut mniej ciekawy do picia solo, ale sprawdzi się dobrze do jedzenia – bogatej kuchni np. tajskiej. Cena adekwatna do przyjemności – 27,99 zł. ♥♥
Philippe de Bois d’Arnault Bourgogne Hautes Côtes de Nuits La Perrière 2013
To wino było już w ofercie Lidla półtora roku temu za 29,99 zł. Teraz podrożało do 39,99 zł. Mimo wszystko je polecam, bo w tej cenie lepszego białego burgunda w Polsce i tak nie kupicie. Mocno zbudowane, osadzone na potężnych kwasowych filarach, z odrobiną nut tostowych i kamiennych – pamiętajcie, to jest wino do jedzenia – na aperitif albo taras jest za mocne. ♥♥♡
SCVB Alsace Grand Cru Pinot Gris Marckrain 2013
Lidlowi zdarzały się już bardzo dobrze strzały z Grand Cru z Alzacji. Ten do nich nie należy – jak na swoją kategorię wino jest dosyć cienkie, po przyjemnym aromatycznym początku (brzoskwinia i ananas) pojawia się siarkowa pustka. Innym problemem jest styl – nie jest to wino wytrawne do ryby z cytryną, ale nie jest też słodkie do kuchni tajskiej czy do mocnego sera, więc trochę nie wiadomo, co z nim zrobić. W cenie 39,99 zł nie jest to rozbój, ale na pewno nie okazja. ♥♥♡
Cabernet Rosé Doux Rêves d’Été 2013
Potencjalnie był to kit, bo kto chce pić półsłodkie różowe z Tuluzy. Najczęściej takie flaszki to po prostu upłynniane spadów. Ale to wino mi smakowało – nie jest wcale aż tak słodkie, ma fajny owoc. Nie oszukujmy się, to jest takie popowe picie, ale w swojej stylistyce i cenie (15,99 zł) się broni. ♥♡
Seignouret Bordeaux Clairet 2014
Klaret czyli wino ciemnoróżowo-jasnoczerwone. Najładniejszy w tym winie jest kolor. Zapach gorszy, choć jeszcze się wącha bez obciachu: czereśnie, czerwone porzeczki na szklanym tle. W smaku już całkiem bez zalet: pusto i kwaśno, duchy straszą w pustej kadzi po tanim czerwonym Bordeaux. 17,99 zł. ♥♡
Ferdinand Labarthe Côtes du Rhône Cellier du Delta 2012
Na degustacji prasowej to wino miało wielu zwolenników. Do mnie nie przemówiło. Coś tu nie gra – pachnie jakoś sztucznie rozmarynem i zwiędłymi kwiatami, generalnie brak mu świeżości i energii. Nie jest złe, zwłaszcza w swojej cenie (14,99 zł), ale nie jest to hit. Po przeczytaniu wielu pozytywnych opinii dałem temu winu drugą szansę, kupiłem je w Lidlu – i zdania nie zmieniam. ♥♥
Château Roc de Levraut Bordeaux 2013
Podstawa podstawy w hierarchii Bordeaux. Zielona papryka owinięta tanim beczkowym bekonem. Bardzo suche. Niefajne. Brakuje podstawowego elementu w tanim Bordeaux, czyli pijalności. 18,99 zł. ♥♡
Coteaux Bourguignons Cyril & Virginie 2013
Haters gonna hate, ale moim zdaniem mamy tu kolejnego świetnego taniego burgunda na półkach Lidla. Wino mocno kwaskowate, z posmakiem czerwonych porzeczek, charakterne, typowe dla swojego szczepu. Za 19,99 zł pokażcie mi lepsze wino z Pinot Noir w polskich sklepach. ♥♥
Château Clément Bordeaux 2012
Ładna etykieta sprawa poważniejsze wrażenie niż cena (19,99 zł). Rustykalny bordoszczak pod dyktando paprykowego Caberneta, trochę ostry, tytoniowy, chropawy, bez szarmu, ale z werwą. Do gulaszu. ♥♥
Château Cazat-Beauchêne Bordeaux Supérieur 2011
W zapachu mocny atak dębiny. W smaku kontrofensywa dębiny. W posmaku atak gorzkiej dębiny z lewej flanki. Wino jest tanie (19,99 zł) i ma w sumie dobrą materię, ale jest to Bordeaux dla miłośników Riojy. ♥♥
Château Grand Champ Bordeaux 2011
Na degustacji prasowej podano nam wino z rocznika 2010 pod tą nazwą z apelacji AOC Blaye, które okazało się jednym z gorszych w zestawie (24,99 zł, ♥♡). O dziwo w gazetce i na półkach Lidla znalazł się rocznik 2011 oznaczony jako AOC Bordeaux i jest to wino zdecydowanie lepsze, a przy tym tańsze (21,99 zł). Skoncentrowane, trochę może za bardzo, bo pojawia się dębowa goryczka, ale atrakcyjne, pełne, z miękkim garbnikiem. Bardzo dobry zakup. ♥♥♡
Château Saint-Rémy Fronsac 2011
O miłej memu podniebieniu ofensywie marketowych Fronsaków wspominałem już tutaj. Święty Remigiusz plasuje się raczej w dolnej części tabeli tej apelacji, ale jest winem przyzwoitym. Trochę przebeczkowanym, ciut zielonym, ale w sumie przyjemnie pijalnym. Pytanie, czy za 24,99 zł jest to dobry zakup? Nawet w samym Lidlu są lepsze propozycje (patrz wyżej). ♥♥
Château La Valière Médoc 2007
8-letnie wino za 27,99 zł zwykle zwiastuje katastrofę. Tymczasem nie jest tak fatalnie – wino powoli się utlenia i już się na pewno nie poprawi, ale jest atrakcyjne, bogate, sycące i w sumie ciekawe. 2007 to nie był nigdy wielki rocznik i dlatego trafia teraz na wyprzedaż do Lidla, ale my skorzystajmy, bo warto. ♥♥♡
Domaine de Maisonneuve Saint-Georges Saint-Émilion 2011
Ma moc i taninę, za to niezbyt wiele owocu. To się raczej żuje niż pije, niestety. Niby tanio (29,99 zł), ale tak jakoś smutno. ♥♥
Château Taffard de Blaignan Médoc 2011
Tanie Bordeaux na bogato, dużo kawowej beczki, wymaga napowietrzenia. Trochę męczące. 29,99 zł. ♥♥
Château Marjosse Bordeaux 2011
Za 31,99 zł mamy wino od jednej z bordoskich gwiazd – Pierre’a Lurtona. Dobrze wypichcone, raczej ambitne jak na AOC Bordeaux, skoncentrowane, z podbitą taniczną strukturą. Porządne, chociaż nieco techniczne i anonimowe. Warte swojej ceny, choć nie jest to hit tej oferty. ♥♥♡
Château Pontet-Fumet Saint-Émilion Grand Cru 2007
Najdroższa butelka w tej ofercie Lidla (49,99 zł). Na pewno najlepsza, ale czy warta swojej ceny? Próbowałem go z czterech butelek i żadna mnie nie porwała. Ale po kolei: mimo 8 lat mamy wino wciąż rześkie i muskularne, choć już raczej bez owocu; pokazuje swój wiek zapaszkami mięsistymi, wołowej pieczeni. W smaku słodkie, tłuste, przydymione, nieco stajenne. Bordeaux w starym stylu, w sumie dobrze zrobione, ale wiejskie i proste, więc ostatecznie wolę wydać 28 zł na powyższe Médoc La Valière. ♥♥♡
La Cour Fayard Bordeaux Moelleux 2014
Z tanim (17,99 zł) półsłodkim Bordeaux Moelleux mam prosty deal – jestem mocno przeciw, dopóki mnie któreś do siebie naprawdę nie przekona. To mnie nie przekonało. ♥
Côtes de Gascogne Moelleux Exotique 2013
Wino półsłodkie niezłej klasy, nie straszy pustką ani szczurem jak wiele tanich Bordeaux Moelleux, w których specjalizują się markety i dyskonty. Tutaj mamy niezły owoc (ananas) na lekko kwaskowatym tle. Nie jest aż tak dobre, by przekonać do siebie półsłodkich sceptyków, ale pije się. Cena znośna – 19,99 zł. ♥♥
Château Les Grandes Terres Loupiac 2012
Wina brak w gazetce, ale jest na półkach. Jest naprawdę dobre – nie aż tak, jak poniższe Sainte-Croix-du-Mont, ale absolutnie satysfakcjonujące. W smaku raczej słodkie niż półsłodkie, z mocnymi nutami ananasa, banana, również przypraw (szlachetni pleśń). Im dalej, tym smaczniej, aż do miodowej końcówki. Tańsze likierowe Bordeaux z apelacji takich jak Loupiac, Cadillac, Saint-Croix to często loteria, ale tutaj wyszło naprawdę nieźle. I to w jakiej cenie! (19,99 zł za 750 ml) Polecam! ♥♥♡
Château Busquet Loupiac 2012
Lidl zawsze jest sobą – raz seryjnie wrzuca na półki Bordeaux w tej samej cenie, innym razem – trzy słodkie Bordeaux z sąsiednich apelacji Loupiac i Sainte-Croix. Z tej trójki Busquet jest winem najmniej ciekawym, chociaż w swojej cenie (23,99 zł) przyzwoitym. W smaku głównie pieprz i dynia w occie, owocu nie za wiele, gdzie mu tam do likierowego bogactwa powyższego Les Grandes Terres czy poniższego Peynon. Wiecie co wybrać! ♥♥
Château Peynon Saint-Croix-du-Mont 2009
Doskonałe wino słodkie w świetnej cenie – 27,99 zł. Rewelacja tej oferty, jedyne prawdziwie emocjonujące wino. Tutaj kupiec Lidla wykonał dobrą robotę, bo znaleźć taką perełkę w przeciętnej apelacji Sainte-Croix to jest sukces. Pomógł ciepły, bogaty rocznik 2009. Wino jest mocno słodkie, likierowe, ale bardzo świeże, nie ma śladów zestarzenia. Ma nerw i sznyt, w tej cenie nie ma się co zastanawiać – do letnich podwieczorków, owocowej sałatki, sernika po prostu idealne. ♥♥♥
Château Jean Galan Sauternes 2013
Lidl z uporem maniaka przekonuje Polaków do słodkiego wina Sauternes. W ciągu trzech sezonów przez półki tego dyskontu przewinęło się kilkanaście etykiet z tej prestiżowej apelacji. Wniosek mam jeden – póki są to Sauterny ze znanych châteaux (zwykle drugie etykiety) takich jak Guiraud, Rayne-Vigneau, Arche, kosztujące 50 zł wzwyż, są to bardzo dobre propozycje dla miłośników win słodkich. Natomiast tańsze, anonimowe Sauterny są po prostu nieciekawe i tutaj mamy tego kolejny przykład. Wino pachnie siarką i popiołem z papierosa, w smaku ma nawet trochę nut klejowo-oleistych typowych dla Sauternes oraz moment przyzwoitego owocu, ale po prostu nic ciekawego się tu nie dzieje i nie warto wydawać 34,99 zł – o wiele lepiej sięgnąć po powyższe Sainte-Croix-du-Mont, wino w tym samym stylu, ale o wiele smaczniejsze. ♥♥
Źródło win: udostępnione do degustacji przez Lidla. Kursywą zaznaczono wina degustowane przy okazji poprzedniej oferty (maj 2015).